sobota, 22 lutego 2014

Od Zoey

-Zginiemy tu-mruknęłam przeciskając się przez tłum.Korytarz był zapełniony nowymi uczniami,którzy szukali sal.Zrezygnowana spojrzałam na Mako..
-Zoey,gdzie ty tak pędzisz?
-Do klasy.
-Czekaj!
-Co znowu?!
-Uspokój się.Co taka ponura?
Spiorunowałam go wzrokiem.Beznadziei na spokój otworzyłam drzwi i weszłam.Powoli usiadłam na swoim miejscu,czyli przy oknie ostatnim rzędzie.Mam skryta nadzieje,że lekcje miną dość szybko.Kiedy z głośników wydobył się trzask,trzeszczenie i w końcu głos.
-Proszeni są wszyscy uczniowie bez wyjątków  o pojawienie się na dworze w miejscu spotkań.Jak ktoś nie wie,gdzie to się znajduje.Proszę zapytać starszych kolegów.Dziękuje za uwagę.
Błyskawicznie wybiegłam z klasy.
***********
-Gdzieś ty był?!
-Mieliśmy zanieś te ławki.
Pokazał głową i uśmiechnął się krzywo.Westchnęłam nie wiedząc co o tym sądzić.
-Dobra.To do zobaczenia!
Pomachał mi i ruszył w kierunku swojej klasy.Powoli i w zamyśleniu pomaszerowałam przed siebie.Kiedy na kogoś wpadłam.Cofnęłam się gwałtownie.
-Przepraszam!
-Uważaj najlepiej.
-Nie idziesz do swojej klasy?-zapytałam pokazując na grupy-A w ogóle zapomniałam się przestawić.Nazywam się Zoey Price,a ty?

<Damien?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz